Tegoroczny kulig nie miał sobie równych! Tradycyjne sanie z końmi zastąpione zostały końmi mechanicznymi. Mimo kilku dni odwilży, w dzień imprezy 21 lutego 2012r. zima powróciła w pełnej krasie. Padał puszysty śnieg, wiał wiatr, szczypał niezły mrozek. Trasa kuligu prowadziła przez tereny zalesione z dala od zgiełku ulicznego. Baza docelowa znajdowała się w Kośmidrach.
Na miejscu czekało na nas ognisko. Mimo mrozu nie było nam zimno – rozgrzewaliśmy się gorącą herbatą, piekliśmy kiełbaski, a chętni zjeżdżali z górki na workach z sianem. Niech żyje zima!